Think pink! (again)
Nadszedł wreszcie, tak wyczekiwany przez wszystkich, różowy front. Już wszystko kwitnie, pyszni się... i opada. Spóźnione są tylko płaczące wiśnie. Ale przy obecnych 20'C zapewne rozwiną się niedługo. Najpopularniejsze parki- takie jak Ueno, czy Yoyogi- zapchane są barwnym tłumem. Salarymani w garniturach popijają piwo; młode matki usiłują ochronić swoje brzdące przed zadeptaniem; zagraniczni turyści przepychają się z aparatami; roześmiane licealistki ustawiają się do "selfe" robionego za pomocą "selfie-stick"; luzacko ubrani młodzieńcy służą wsparciem swoim dziewczynom w zbyt wysokich szpilkach; zażywni staruszkowie z potężnymi teleobiektywami polują na najlepsze ujęcia i narzekają na zasłaniający wszystko tłum. A ja po prostu schodzę z głównej ścieżki i cieszę się rozedrganymi plamkami światła, przezroczystością płatków, subtelnym zapachem i ciszą...
Japonia instant- sosna i różowa sakurka <3
Magnolie prezentują się równie pięknie, ale nikt nie zwraca na nie uwagi...
Hanami na spokojnie :)
Na obrzeżach Ueno jeszcze spokój...
Na cmentarzu Yanaka jeszcze większy spokój...
Mememto mori: opadające wiśnie, kruk i cmentarz...
Kwiaty tej odmiany pikluje się w soli i dodaje do ...słodyczy :)
A w Ueno tłumy fanów...
Niektórym spory tłok nie przeszkadzał.
A za rogiem- wielki waleń :D (Muzeum Natury i Nauki)
Super męski drink "Moje mleko truskawkowe"
[Ore to kolokwialne "ja", używane przez mężczyzn]
Plus vis a vis mojej stacji - reklama otome geemu.
Comments
Post a Comment