Posts

Showing posts from 2017

Ohisashiburi

Image
Dawno tu nie zaglądałam... Ostatni rok studiów to nie przelewki zwłaszcza, gdy oprócz pracy pisemnej ma się do wykonania obiekty na wystawę dyplomową, a do stresów z tym związanych dochodzą problemy z tłumaczeniem, wizja przeprowadzki, możliwe problemy z wizą, kłopoty sprzętowe ze starym laptopem... Na szczęście mam kilka sprawdzonych sposobów na relaks : kopanie w ogródku (nic tak nie odpręża jak cztery godziny wyrywania chwastów), zabawa z moja kicią Mari, czy też fotografowanie zaprzyjaźnionych kotów cmentarnych. A ponieważ niedawno kupiłam kieszonkowy Olympus Pen EES, polowanie na futrzaki stało się jeszcze przyjemniejsze :) Aparat obsługuje pół regularnej klatki, więc zanim skończę i wywołam kliszę, minie trochę czasu... Więc na razie- zdjęcia komórkowe. Ten futer wyglądał zupełnie, jak Mari :3 Kot na metry. Moja nowa zabaweczka <3 Stylowy statyw za 300jpy ;)  Robocik po lewej to temperówka. Ołówek służy również jako..klucz

Studnia szczęścia (VIII-warsztat tkacki)

Image
Na zakończenie serii wpisów z Echizen, krótka fotorelacja z nauki tkania na tradycyjnych krosnach. Zajęcia odbyły się w małym studio porwadzonym przez lokalne stowarzyszenie tkaczek. Zazwyczaj w tym miejscu prowadzone są lekcje tkania materiału na kimona, z niezwykle cienkich nici farbowanych naturalnymi barwnikami. Dla początkujących takich, jak my, dostępne są jednak łatwiejsze kursy- osnowę zakładają nauczycielki, a zamiast nici używa się dość szerokiej taśmy. Zadanie wcale nie jest jednak takie proste ;) Dość łatwo zbyt mocno ściągnąć wątek, powodując deformację tkaniny, czy wypaść z rytmu naciskania pedałów zmieniających ustawienie nici... Jednak dzięki fachowemu wsparciu każdemu z nas udało się skończyć mini- chodniczki :) Nadal nie mogę uwierzyć, że udało nam się odwiedzić tyle miejsc, spotkać tylu ludzi i wziąć udział w tylu wydarzeniach w niecałe 4 dni... Krosna dla początkujących. Gaijin w niestandardowym rozmiarze musiał przykurczać nogi, żeby je zmieścić pod mas

Modern Times

Image
Ukryta w wąziutkiej uliczce na tyłach dworca, kawiarenka Modern Times pozwala przenieść się do innego świata (i innej epoki). Właściciel, starszy pan przypominający Alfreda ze starych komiksów z Batmanem, jest wielbicielem europejskiego kina z lat 60tych i 70tych. Najukochańszym jego filmem są Rzymskie wakacje. We wnętrzu nie brakuje jednak eksponatów i gadżetów z nowszych produkcji, zwłaszcza amerykańskich, jak Gwiezdne Wojny czy filmy oparte na komiksach Marvela. Sporo również figurek Gozilli, a w łazience znalazło się miejsce nawet dla... disneyowskiego Stitcha.  W ofercie dostępne są kawy z górą bitej śmietany i ręcznie wyrabiane, tradycyjne desery. Aż nie chce się wracać do rzeczywistości :) Dokładna lokalizacja kawiarni tutaj. Każda wolna powierzchnia zaklejona jest oryginalnymi plakatami. Spiderman w kącie ogłaszał nabór do pracy dorywczej. Na ścianie- lustro i para RayBanów,  by poczuć się przez chwilę jak Blues brothers czy Holly Golightly. Pod su

Studnia Szczęścia (VII -Muzeum Okularów)

Image
Ciekawostka dla wszystkich okularników takich, jak ja ;) Sabae Eyewear Museum, czyli muzeum poświęcone historii i produkcji megane. Podobno pierwsze warsztaty powstały tu ponad 100 lat temu. Przemysł rozwija sie do dziś- z tego regionu pochodzi ponad 80% krajowej produkcji ramek i soczewek.  W części muzealnej zobaczyć można stare narzędzia i prawie 200-letnie okulary; piętro niżej odbywają się warsztaty obróbki akrylu, z którego obecnie produkuje się większość ramek. Na parterze natomiast znajduje się sklep z designerskimi oprawkami i kącik z ciasteczkami... oczywiście w kształcie okularów. Oryginalne żyrandole :D Krótka historia okularów. Po wystawie oprowadzał wyjątkowo uszczypliwy przewodnik.  Liczył 200jpy za zdjęcie i zadawał podchwytliwe pytania  ;) Na wystawie- dawne narzędzia do produkcji okularów oraz starodawne pary. Sprytny sposób na dopasowanie ostrości. Stylowa podpórka zapobiegająca zjeżdżaniu okularów z nosa :D P