Posts

Showing posts from 2016

Nocleg w zaczarowanym lesie

Image
Gdzieś na trasie wycieczki szlakiem pracowni szklarskich w Nagano- domki noclegowe zakopane w mglistym lesie na szczycie góry. Idealne na weekendową "ucieczkę" z dużego miasta.  Domki wyposażone są w wydajne grzejniki olejowe, grube futony i zapasowe koce, więc można się zakopac po uszy i patrzeć na deszcz za oknem. Zimą prawdopodobnie dojazd jest nieco kłopotliwy... Przy odrobinie szczęścia na werandę przylecą puchate ptaszęta...i nie wpadnie z wizytą żaden niedźwiadek ;)   Radosna wycieczka niemal po omacku wracająca do domków.   Taaakie czyste powietrze <3    

Pani od Kropek

Image
Tej artystki chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Kilka zdjęć ze stałej ekspozycji w Muzeum Sztuki w Matsumoto. W większości sal obowiązywał niestety zakaz fotografowania... Zwiedzanie dodatkowo utrudniał młodociany idol z Korei, nagrywający dla jakiejś stacji telewizyjnej. Kamery, tłumacze, oświetlenie i armia ochroniarzy tworzyli mur nie do przejścia :( Za to w pokoju luster była cisza, spokój i setki migoczących kropek. Idealne tło do pamiątkowych selfie.  Pomnik Kropki :D Jedyne pomieszczenie, w którym oficjalnie wolno było robić zdjęcia...  zawierało najmniej interesujące obiekty :( Sala nakrapianych węży ogrodowych. Drugi lustrzany pokój, z przepiękną instalacją świetlną, był niestety ściśle monitorowany, więc nie udało się zrobić zdjęcia :(  Nawet automaty z Coca-Colą były zakropkowane... Bo kto powiedział, że muzea i sztuka współczesna muszą być nudne? :) Bonus: Where is Wally? :P

O czym szumi chrzan...

Image
Jak rośnie wasabi? Z nóżkami w krystalicznie czystej wodzie. I w dodatku pod daszkiem, żeby nie było mu za gorąco ;) Na farmie w Nagano można było kupić nie tylko świeżo zebrane korzenie, ale tarki ze skóry rekina, krokiety ze startym wasabi, ciasteczka, lody ... nawet pluszowe misie w jadowicie zielonym odcieniu. A wszystko w pięknych okolicznościach przyrody, pośród drzew, kwitnących lilii pajęczych i młynów wodnych. Dla zwiedzających- mostek nad rzeką... której i tak nie było widać spod ochronnych daszków. Chrzan po horyzont ;) Świeżutkie korzonki.  Pasty sprzedawane w sklepach są zazwyczaj marną imitacją prawdziwego wasabi. Tarka ze skóry rekina. Lody miały śliczny odcień, ale nie smakowały jak wasabi :( Młyny zachowano w ramach atrakcji. Na farmie używa się teraz elektrycznych pomp.      Świątynka w jaskini poświęcona Bogom Szczęścia. Źródełka piękna i mądrości. Zgadnijcie, do którego była kolejka...

I znów szklana pogoda

Image
Szukając zdjęć do nieuchronnie zbliżającej się prezentacji "półmetkowej", znalazłam jeszcze nie publikowane fotki z ostatniego przeglądu.  Studentów było niewielu (dwójka jest w rozjazdach na zagranicznych stypendiach), prac też niespecjalnie dużo. Z okazji odwiedzin jednego z profesorów partnerskiej uczelni z Chin, studenci przedstawiali się po angielsku. W tym języku starali się również podać przynajmniej tytuł i główną ideę pracy. Mnie udało się zagadać zarówno gościa, jak i moich profesorów ;)  Egzamin minął w przyjaznej atmosferze. A po zakończeniu poszliśmy na pizzę ;) Dream team do prac wysokościowych. Od góry Hama-chan, Natsuki i Arisa. Kończąca kurs magisterski Aya była na tyle przepracowana, że zasnęła w muzeum... Imponujące rozmiarem i techniką "poduszki" Ayi. Eksperymenty z kolorem i lustrami. Ostatnie polerowanie. Skomplikowany odlew autorstwa Kokoro. Festiwalowe klimaty Arisy, wielbicielki zabawe