Dwa festiwale dla ducha
Co może być lepszego w słoneczny weekend od spaceru po parku? Spacer po parku wokół świątyni Meiji, wysłuchanie koncertu na biwie, podziwianie chryzantem, a na zakończenia dnia- rajd po antykwariatach w Jimbocho ;) A wszystko to z okazji odbywających się w zeszły weekend dwóch festiwali- Aki no Taisai, czyli Festiwalu Jesiennego na cześć cesarza Meiji, oraz festiwalu dzielnicy Kanda, słynącej z ogromnej ilości księgarni. Czyli coś dla ducha i dla ducha ;)
W świątyni jak zwykle pięknie... (i tłoczno, niestety)
Wzdłuż ścieżek w parku- wystawa chryzantem.
Chryzantemowe bonsai! :D
Wokół wewnętrznego dziedzińca- ekspozycja jesiennej ikebany.
Były kompozycje "nowoczesne" ...
...i takie nieco bardziej tradycyjne.
Dary dla Cesarza Meiji. Wyglądały jak noworoczne mochi <3
Niektórzy z odwiedzających już świętowali Shichi-Go-San, święto 3-i 7-letnich dziewczynek oraz 5-letnich chłopców. (Chcę takie hakamyyy!)
Koncert na biwie odbywał się na bardzo wewnętrznym dziedzińcu świątyni, gdzie wstęp mają nieliczni, a zdjęć robić nie wypada- nawet przez ogrodzenie oddzielające od części bardziej świeckiej. Zamiast tego- jeden z wielu koncertów muzyki klasycznej, odbywających się w różnych zakątkach parku.
Puszki a la Campbell, podpowiadające, w czym się specjalizuje antykwariat.
Tutaj wa- hon, książki japońskie (i o Japonii).
Wszystkie antykwariaty Jimbocho- jest ich 157!
Jak festiwal, to i lampiony. Były też stoiska z yakitori... chociaż nie wiem, czy smażony kurczak pasuje do książek ;)
Stoiska cieszyły się sporym zainteresowaniem; nawet po zmroku ludzi nie ubywało.
Większość cen była bardzo przystępna (niestety ;)
Szkoda, że nie miałam więcej czasu na przeglądanie stosów książek...
... ale kilka perełek widziałam ;)
Serce pękało, ale nie kupiłam. "Jedyne" 30 000 jenów ;_;
Upolowane: japonisme okiem Japończyków...
...zestawienie szkieł japońskich i europejskich z XVIII i XIX w...
...album o kimonach farbowanych techniką shibori zome...
...oraz album o katagami (papierowych szablonach do farbowania tkanin) i inspirowanej nimi sztuce europejskiej.
Gratis, widziane po drodze:
Lokalny ludzki sygnał dobra- dziergane podusie na krzesła dworcowe....
... oraz Arnie, jak zwykle w roli twardziela ;)
Comments
Post a Comment