Jesień już...
... i palą liście na polach (bo sadów w okolicy brak) ;) Tutejszy październik wyglądał jak polski wrzesień. Ale już powoli pojawia się coraz więcej czerwieni i żółci na drzewach. Teraz zastanawiam się, jak tu wyrwać dzień wolnego oraz kilka jenów i wybrać się do Kamakury...albo Nikko... i oby padał deszcz, bo nie ma nic piękniejszego niż momiji pokryte kropelkami wody <3
Połowa kampusu Toride nadal wygląda jak las podzwrotnikowy...
...zamieszkany przez potwory. Uwaga! Zdjęcie drastyczne!
7 spasionych centymetrów. Ale kolorki kawaii.
Druga połowa już w jesiennym nastroju.
Mini- dynie rosną na pnączach i spadają na głowy ;)
A w Shin Matsudo już bardzo jesiennie:
Rześki poranek ;)
U sąsiada preria...
Momiji doniczkowe u sąsiadki
W lokalnym ogrodniczym- ozdobna kapusta. Byłam dzielna, nie kupiłam...
Kotki też mają jesienne barwy. Tutejsze podmostowe są dokarmiane przez okoliczne kocie mamy :)
Plus moja nowa jesienna miłość- ciasteczkowe dropsy kasztanowe. Omnomnom!
Comments
Post a Comment