Cisza w Kamakurze (III)

Widok, który może zmrozić nawet najwytrwalszych? Na pustym szlaku, prowadzącym przez dość gęsty, cichy las... nie zaznaczone na żadnej mapie yagura, czyli komory grobowe...   A nawet dziesiątki takich komór, wydrążonych w skale. Niektóre otwierające się pod stopami, niektóre schowane wśród korzeni drzew... W większości znajdowały się posążki mnichów... bezgłowe... Zeskakująca z drzewa wiewióreczka przyprawiła mnie o stan przedzawałowy. Truchcikiem wróciłam na główny szlak i oddaliłam się w pośpiechu :D Po takich przeżyciach mroczne zakamarki Angkor Watt będą pestką...

Ścieżka w cichym lesie...

...aż tu znienacka- yagura.

A w środku-  posąg medytującego mnicha i dół grobowy...















 Na szczęście na końcu trasy czekał słoneczny chram Kamakura-gu.
Chram został ufundowany przez Cesarza Meiji, ku pamięci księcia Moriyoshi (Morinagi)

Figurki wotywne

W głównym pawilonie- smocza głowa.

Rawr. Ema z wizerunkiem smoko-kołatki ;)


Święty Kamień Do Rozbijania Miseczek. 

Miseczki do nabycia za 100jpy. Niestety, nie wiem, czemu służyło ich niszczenie...




A na  Wakamiya dori (łaczącej stację z Hachiman-gu) szybki remont przed sezonem.




Comments

Popular posts from this blog

Studnia Szczęścia (VII -Muzeum Okularów)

...nie porusza żadną nóżką...

Jeśli sumo, to w Ryogoku.