One colour to rule them all..
Niedługo wiosna, a co się z tym wiąże- trzy okazje do świętowania w uroczym, słodziutkim i kochanym stylu... Hina matsuri, White Day oraz sezon sakurowy nie mogą przecież obyć się bez dekoracji / słodyczy/ ubrań/ whatever w uroczym, słodziutkim i kochanym kolorze różowym... Pinku króluje w sklepach przez cały rok, ale w marcu następuje szczyt szaleństwa. Nie omija ono także wagashi... czemu akurat nie jestem przeciwna ;)
Puszyste dorayaki z anko, zawinięte w liść sakury (solony...)
Sakura mizu- yokan, z kuleczką anko i płatkami sakury wykonanymi z białej fasolki.
Wrażenie psuł sztuczny, wiśniowy zapach :<
Prawie- taiyaki, z kremowo-ankowym nadzieniem. Oczywiście różowym.
Jedyny wyjątek kolorystyczny na dzisiejszej liście ;)
Kimi shigure: azuki w skorupce z białej fasolki i żółtek, przygotowywane na parze. Podobno nie -popękane są traktowane jako nieudane :)
Trójkolorowy mizu yokan na Hina matsuri.
Opakowanie nawiązuje do prezentowanych wtedy tradycyjnych lalek (ubranych w kimona), a sam yokan- do 3-kolorowego hishi mochi, również związanego ze świętem.
Z kuleczkami z białej fasolki w środku. Omnomnom.
Wagashi to nie jest, ale kolorystyka podobna ;)
Śliczniutkie pączusie, edycja na White Day. Tradycją jest obdarowywanie dziewcząt czekoladkami, jako rewanż za słodycze otrzymane w czasie Walentynek... ale przy takiej ofercie na pewno wiele panów zorganizuje spotkanie przy kawie (i pączku)
Gratis- zjeść się nie da, ale jak apetycznie wygląda :D Dyspenser do taśmy klejącej.
Jeszcze jeden plus dla Japonii: tutejszy scotch jest matowy.
Ps.Sakura w moim rejonie ma zakwitnąć w połowie marca. Więcej różowych zdjęć więc wkrótce... *^^*
Comments
Post a Comment