Japońskie El Dorado

W mieście, z którego pochodzi 99% krajowej produkcji złota w płatkach, można nabyć nie tylko szlachetny kruszec, ale również kosmetyki ze zlotem, złocone przedmioty- jak na przykład torebki damskie- czy posypane złotym pudrem potrawy. Przy lodach ze złotymi płatkami padło na mnie jako na króliczka laboratoryjnego... Ponieważ często używam wyrobów z Kanazawy do dekoracji szkła, na testy nie trzeba było mnie dwa razy namawiać :D 
Złoto okazało się: 1) wcale nie tak koszmarnie drogie, jak można by się spodziewać; 2) cieńsze od powietrza (to szklarskie można ciąć nożyczkami; to do lodów rwało się od samego patrzenia na nie); 3) zupełnie bez smaku. Tylko na zdjęciach wygląda świetnie ;)

Rezerwacja miejsca kosztuje drugie tyle, co sam bilet.


Wziuuum! Wszyscy go filmowali. Linia Hokuriku, shinkansen Kagayaki 505.

Na stacji pomocna Pepper opowiadała o atrakcjach turystycznych.

Przed stacją powitalna brama inspirowana torii.



By nałożyć złoto, trzeba zamknąć okienko. Nawet najmniejszy podmuch wiatru zniszczyłby ten cieniutki płatek. Tradycyjne bambusowe szczypeczki używane są też do nakładania złota na lakę.

Przed jedzeniem- obowiązkowa sesja zdjęciowa.

Wersja podstawowa była równie smaczna, ale wyglądała znacznie skromniej...

A tak wygląda obłożona złotem z Kanazawy Świątynia Toshogu w Ueno.

Do dekoracji ważniejszych świątyń zazwyczaj używa się złota 24-karatowego.

Od odbłysków bolą oczy :D




Gratis: ta pani chciała jechać na gapę, myśląc, że nie zauważę jej na swojej bluzce. 
Miała z dobre 7cm i różowe skrzydełka... na których latała. Bardzo szybko. 

Comments

Popular posts from this blog

Studnia Szczęścia (VII -Muzeum Okularów)

...nie porusza żadną nóżką...

Jeśli sumo, to w Ryogoku.