Jak nie zobaczyłam rocznicowej wystawy Jakuchu

Jeśli wpadliście na chwilkę do Tokio i zastanawiają was dzikie tłumy kłębiące się w parku Ueno, nie dziwcie się. Kłębią się od końca kwietnia i kłębić się będą aż do przyszłego wtorku, ponieważ w Tokyo Metropolitan Art Museum odbywa się niecodzienna wystawa- 300tne urodziny Jakuchu Itou, arcymistrza malarstwa japońskiego z epoki Edo. Pamiętając wielokrotnie reprodukowane zwoje z pysznymi kogutami, bażantami czy monumentalne złote parawany jego autorstwa, bardzo chciałam zobaczyć je na żywo. Pierwsze podejście zakończyło się klęską- ze względu na muzealny dzień seniora, podczas którego obywatele w wieku 65+ mają darmowy wstęp, tłum szczelnie wypełniał dziedziniec muzeum, przestrzeń między muzeum, a zoo, i ciągnął się niemal aż do kampusu mojej uczelni. Szacowany czas oczekiwania na wejście- o czym informowała tablica trzymana przez pracownika, sygnalizującego kierunek kolejki- 3 godziny. Niektórzy zwiedzający przyjechali specjalnie z Kioto i dzielnie trwali w ogonku, mimo wyjątkowo upalnej pogody.

Po lewej, w oddali, przestrzeń między muzeum, a zoo. 


W prawo na kampus, jeszcze z 50m człowieków ;)

Podczas Złotego Tygodnia nawet nie próbowałam zaglądać w okolice parku, spodziewając się jeszcze większych tłumów- nie tylko chętnych na wystawę, ale też pięciodniowych turystów ze wszystkich krajów świata. Informacje z fb-strony muzeum utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze zrobiłam. Sami organizatorzy byli zaskoczeni frekwencją,  mimo, że Jakuchu cieszy się niezwykłą popularnością i szacunkiem, a na wystawie prezentowane są prace zazwyczaj nie udostępniane szerszej publiczności. Kapryśna pogoda w kolejnym tygodniu nie zatrzymała zwiedzających. Kolejka stała pod parasolami, tworząc malowniczy widok.
Postanowiłam spróbować swojego szczęścia w ten wtorek, zupełnie "codzienny dzień", naiwnie wierząc, że kto już miał zobaczyć wystawę, ten zobaczył, i przyjdzie mi czekać "zaledwie" godzinę lub dwie... Mina mocno mi zrzedła już w połowie drogi ze stacji. Ogonek nie tylko ciągnął się do kampusu, ale zawracał i zawijał dwa razu wokół fontanny. Czas oczekiwania? 5 godzin.  





Ah, gdyby  i po drugiej stronie oceanu ludzie tak garnęli się do sztuki...

Comments

Popular posts from this blog

Studnia Szczęścia (VII -Muzeum Okularów)

...nie porusza żadną nóżką...

Jeśli sumo, to w Ryogoku.